Łukasz i Marco wybrali lokal . Wszyscy weszli do zwykłej kawiarni w której nawet muzyki nie było. Gabrysia zaczęła robić problemy , ale nikt jej nie słuchał. Zajeli miejsca przy stoliku nie daleko okna .
-Ja chce ciastko .-stwierdziła Wika .
-Po co ? przecież koło ciebie siedzą takie mega ciachaaa.-zaśmiał sie Kuba.
Wiktoria to przemilczała nie chcąc psuć sobie nerwów.
-Ejj nie chce mi się siedzieć na tym durnym obozie ...-narzekała Emma .-Wcale nie chciałam tu jechać !
-Zrywamy się z tego ?-zapytała z oczami pełnymi nadzieji Gabi.-Błagam ! Nie wytrzymam z tamtymi dziwkami ...one grać nie umią.
-Jakimi ?-zainteresowała się Wiki.
-No pozostałe dziewczyny grające w kosza ...
-To nie taki głupi pomysł... jakbyśmy sobie zamiast tu siedzieć pojechały na jakieś wakacje ..
-Do mnie do Niemiec ! -zawołał Kuba . -My w środę wracamy .
-Ja odpadam .-wyrzekła się Elizka.-Wiecie ile ja się napracowałam na to stypendium ?
-Ale Lizuuś ..-Gabi zrobiła swoje maślane oczka.- Proszę ...
-A jak wy sobie to wyobrażacie ?-powiedziała , po czym wzięła łyk piwa Mario.-Że tak po prostu już tam nie przyjdziemy ? Zabierzemy swoje rzeczy i zwiejemy ?
-No dokładnie !- potwierdziła Wiki , a Emma jej przytaknęła.
-I gdzie zamieszkamy ? ja mam tylko z 10 tysięcy na koncie .
-U mnie ! -krzyknął Kuba.
-Aha , czyli mam mieszkać z mężczyzną , którego poznałam kilka godzin wsześniej ... pięknie .
-Wcześniej się znaliśmy .-przypomniał sobie Błaszczu .
-Tak się znaliśmy ,że aż wcale ...
-Eli , nie rób problemów .-powiedziala podirytowana Wiktoria .-Będzie fajnie , z resztą ty i tak masz zajebiście , bo starzy mają cię w dupie i nie robią problemów.-poczuła ,że powiedziała kilka słów za dużo . Kuba skarcił ją wzrokiem . Eliza się zmieszała , do jej oczu napłynęły łzy . Chwyciła za tobrę i opuściła kawiarnie .
-Eliza ! nie chciałam , czekaj !-podniosła się z miejsca . Kuba przytrzymał jej rękę i posadził spowrotem .
-Co chciałaś jej powiedzieć ? że to nie prawda ? błagam cię . -parsknął Błaszczykowski.
-Mam nie wyparzoną mordę ! -mówiła pod nosem .-A co jeśli jej się coś stanie ? Ona nie myśli racjonalnie jak płacze ..
-Mario idź za nią .-rozkazał Kuba .-Albo nie , zostawmy ją samą ,ma ciężki okres w życiu .
-Boże ... czemu to powiedziałam ?! przeciez moi też mnie mają w dupie ! Ja pierdole .
-Spokojnie , będzie dobrze .-pocieszał ją Wojtek.
Eliza kroczyła chodnikiem nie zwarząjąc na to czy kogos nie taranuje . Nienawidziła jak ktoś czy obcych ludziach wyspomina o jej słabościach , szczególnie jeżeli chodziło o rodzinę. Nie miała zamiaru wracać do obozu , ani do kawiarni . Nie wiedziała co ma robić . Pokręciła się jeszcze trochę po mieście ,około 19 postanowiła iść do jakiegoś hotelu , żeby spędzić tam noc. Pod supermarketem wpadła na nikogo innego tylko Mario , idącego ze zgrzewką piwa i dużą ilością czekolad.
-Eli ?- przystanął.-Wracaj ze mną .
-Daj mi spokój . -nie zatrzymała się. On za nią pobiegł.
-Chodź , martwią się o ciebie ...
-No i co ? -stanęła na przeciw niego.-Myślisz ,że mnie to coś obchodzi ?
-Tak , wiem , że ci na nich zależy . -uśmiechnął się lekko.-Może nie znam cię długo , ale widzę to.
Po kwadransie rozmowy Eliza zgodziła się wrócić z Mario do hotelu w którym była reszta przyjaciół.Wróciła z nim , ponieważ wiedziała ,ze Wiktorii jest przykro i martwi się o nią.
-Wiki , przepraszam , Cię ...-zaczęła po Polsku Eliza.
-Elizek ! Wybacz mi , nie chciałam ...przecież ja tez mam taką sytuacje .
-Nie , ty masz Kubę , tatę , babcie ...a ja tylko brata .Dziękuje ,że jesteś.-przytuliła ją.
-Kochanie ...zawszę będe !
O 21 postanowiły wracać do obozu , żeby pozwolili im wejść do środka . Cała czwórka dziewczyn poszła w stronę tymczasowego miejsca zamieszkania . Gdy dotarły , zostały jakże 'miło' powitane.
-Ohoohohoh , gdzie to się łazi po nocy ?!- krzyczał wychowawca .
-Byłam u kuzyna -tłumaczyła się Wiktoria .-Przepraszam , już więcej się to nie powtórzy ...
-No już się nie powtórzy , bo zabieracie swoje rzeczy i wracacie do Polski .
-Ale proszę pana ! ja nie mogę wracać ! ja ciężko pracowałam na ten obóz ! -poruszyła się Eliza , dla której obóz był bardzo ważny.
-Żadnych 'ale' ! miałyście być na 21.45 , jest już za dziesięć dziesiąta ! Idźcie po swoje rzeczy !
Dziewczyny ze smentnymi minami powędrowały do pokoi . Zabrały swoje walizki i szły dumnie przez korytarz , specjalnie tak ,żeby wszyscy je widzieli.
-Chuj ! -rzuciła w stronę wychowawcy na odchodne Eliza .
-Co powiedziałaś ?- oburzył się.
-Gówno ciul głupi ! -dziewczyny wybiegły z recepcji .Usłyszały za sobą głosy mężczyny
-ZOBACZYMY SIĘ W SĄDZIE !
Dziewczyny zaczęły się śmiać . Rozbawiło je to .Jeszcze nigdy tak szybko nikt ich nie wyrzucił.
-Zadzwonie do Kuby i powiem ,że przyjdziemy .-oznajmiła Wiktoria.-Hallo ?
-Wiki ? co tam ?
-Wyrzucili nas - zaśmiała się.-Wpadniemy do was ...
-Wpadajcie ! -Kubę widocznie rozbawił ton Wiktorii.-Za co was wyrzucili ?
-5 minut spóźnienia .
-Chuj.
-Wiem .Dobra za 2 minuty będziemy.-rozłączyły się.
Faktycznie były w fotelu po dwóch minutach . Na szczęście piłkarze mięli luz i mogli zapraszać każdego , kogo chcą.
-Tylko jest problem .-powiedział Kuba na ''dzień dobry''.-Nie mamy gdzie spać...
-To ja pójdę poszukać jakiegoś innego hotelu .-mówiła Eliza.
-Ale nie, że tak .-uśmiechnął się Kuba . -Po prostu Eli z Gabi będą musiały spać u Mario i Marco . Wiki u Wojtaszkiem , a Em u mnie i Łukasza .
-A czemu akurat tak ?-zdziwiła się Emma.
-Braliśmy pod uwagę wasz wzrost ...-uśmiechnął się pod nosem.
-Dobra nie wiem jak wam ale mi się chce spać . -stwierdziła Eliza .-Gdzie jest pokój Gotzeusa?
-Na przeciwko mojego .-wytłumaczył Kuba.
-Dobra .-rzekła cicho.-Gabi , chodź.
Dwie dziewczyny udały się do pokoju Mario i Marco . Otworzyły drzwi i zobaczyły jak Mario opycha się czekoladkami , a Marco oblewa go mlekiem .
-Przeszkadzamy ?-zapytała zmieszana Gabi .
-Nie , nie ! -zaprzeczył Mario . -Marco , nie oblewaj mnie tym !
-Sam chciałeś !
-Mówiłem ci żebyś mi je nalał do buzi , a nie na mnie !
-Oj tam !
-Cicho chłopaki ! -uciszyła ich Eliza .-Ogarnijcie się ! A tak po za tym , gdzie mogę postawić walizkę ?
-Wszędzie .-powiedział 'czekoladowy' Mario.
-Okej...
Eliza , poszła się umyć i przebrać w pidżamę. Ubrała dużą koszulkę i krótkie szorty .
-Gdzie mogłabym spać ?-zapytała w końcu .
-Ze mną ! -krzyknął Mario .
-Ty to najpierw się umyj mój drogi ...-pogaskała go po głowie . -Ja śpię tam !-wskazała na największe łóżko w pokoju. Szybko na mie wskoczyła .
-No mówiłem , że ze mną śpi ..- Mario uśmiechnął się przebiegle.
-No chyba nie !-rzuciła w niego poduszką.-Ty możesz spać koło mnie , na podłodze ...
-Ejj , to dziewczyny śpią na łóżku Mario , a ja z Mario na moim łóżku , tak ?-dopytywał Reus.
-Tak , Marco .-potwierdziła Eli.-Ja idę spać , dobranoc ...-wskoczyła pod kołdrę , położyła głowę na poduszkę i zasnęła.
U Wiki było inaczej ... Wojtek nie dawał jej spać , bo cały czas włączał głupie piosenki na cały regulator. Emma musiała spać z Łukaszem , bo Kuba stwierdził ,że spać z mężczyzną nie będzie i albo Emma śpi z nim albo z Łukaszem .Wybrała Łukasza , ponieważ był chudszy i miał większe łóżko.
Super! Bardzo mi się podoba :D Hah uwielbiam twojego bloga! Czekam na następny! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-33.html
Dziękuje ;) czytam :>
UsuńNowy rozdział :)
Usuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-34.html
super :) czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na następny :>
OdpowiedzUsuńZajebiste ; ^
OdpowiedzUsuńŚwietne :D Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału *.*
OdpowiedzUsuńZajebisty !! Czekam na kolejny *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://lostmysoulindortmund.blogspot.com/
Ooo dziękuje za linka <33
UsuńDziękuje :**
Ohh świetne :D czekam na następny :**
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNowy blog: <33
OdpowiedzUsuńhttp://pilkanoznamoimsposobemzycia.blogspot.com/
czytam czytam <333 i czekam na następny rozdział <333
UsuńHahaha nie wieżę Mario zapchany czekoladkami i oblany mlekiem przez Marco... a to dobre :D hahaha... świetnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://dortmundczycy.blogspot.com/ ;)