sobota, 23 lutego 2013
Rozdział 9.
Chwilę później Eliza była już z walizką u Łukasza. Szybko się przebrała w czyste ubrania i usiadła z Piszczkiem i jego córką przed telewizorem.
-Co zamierzamy robić ?-zapytała gdy skończyła się jakaś kreskówka.
-Może gdzieś pójdziemy ?
-Dziem ?-Sara zaczęła skakać po kanapie.
-Do kina ?
-Nuuuda .
-Na kręgle ?
-Nje ljubie .-powiedziała roześmiana Sara.
-A może upieczemy ciastka ? albo ciasto ?-zaproponowała Eliza.
-Ooo dobry pomysł.-uśmiechnął się Piszczek.
-Może być ?-zapytała Sarę.
Dziewczynka pokiwała potwierdzająco głową. Wszyscy udali się do kuchni piłkarza.
Łukasz chciał zatrzymać czas , chciał żeby tak było codziennie. Jemu do szczęścia potrzebna była tylko córka , Elizka i piłka nożna.
Ponieważ Piszczek nie umie piec ciastek usiadł przy stole i Eliza przejęła dowodzenie . Cały czas spoglądał na nią , na jej piękne ciało , na duże niebieskie oczy i gęste brązowe włosy . Zauważył że świetnie dogaduje się z Sarą , mowiła jak do młodszej siostry. To było piękne .
W pewnej chwili Eliza poczuła ,że Piszczek cały czas się na nią patrzy . Uśmiechnęła się pod nosem i dalej robiła wypieki.
Jak ktoś przyjrzałby się Elizie , Łukaszowi i małej , pomyślałby ,że to normalna rodzina ... matka , ojciec i dziecko ... Tak naprawdę wyglądało to tak :
ona, Eliza - zagubiona nastolatka , pragnąca szczęścia ,miłości i czułości .
on, Łukasz - młody mężczyzna , powoli popadający w letarg , pragnący tylko jednej osoby na ziemi ... przyszły rozwodnik .
Sara - niewinne dziecko ...
Po dwu godzinnym zmaganiom się z ciastkami zmęczona Eliza usiadła na kanapie. Błagała Boga ,żeby Łukasz nie przypomniał sobie o siniakach .
Była już za dziesięć ósma , więc Sara postanowiła iść spać. Łukasz postanowił poważnie pogadać z Elizą.
-Słuchaj ... jak na Twoich treningach ? -zapytał siadając obok niej.
-Przestali mnie zabierać na turnieje , nie brali pod uwagę , więc sobie pomyślałam ''Chwila po jaką cholerę chodzę tam pięc razy w tygodniu i daje z siebie 100% i staram się być najlepsza , skoro już jestem przegrana ?''
-nie mów ,że się wypisałaś ...-zrobił minę bezradnego.
-Wypisałam.
-Alee...
-żadnego ''ale''!
-Dobra , to co robimy ?-uległ Piszczek .
-Pogadajmy.-przyblizyła się do niego i wtuliła w jego silne ramiona.-Jutro Sara wraca do domu ?
-Niestety ...-posmutniał.-Ale na szczęście mam Ciebie..
-Ty naprawdę coś do mnie czujesz ?
-Eliza ... Ja się w tobie zakochałem , gdy cię piewszy raz zobaczyłem ...Chciałem żebyś była ze mną cały czas ...potem ta rozłąka , zacząłem pić , bo rozstałem się z żoną ... dlatego nie zdzwoniłem ...
-Nie wiem co powiedzieć...
-Tak tak wiem , możesz mi nie wierzyć , bo śmieszne jest to ,że opowiadam ci jak bardzo za toba tęskniłem ... ale nie chciałem nic z tym zrobić ...wybacz .
-Łukasz ja myślałam ,że o mnie zapomnialeś ... więc zaczęłam chodzić na boks. Stąd te siniaki na ciele.-podniosła koszulkę.
-Ale czemu na boks ?-zdziwił się .
-Chciałam się wyżyć ! -lekko się uśmiechnęła.-Między innymi przez to mnie ignorowali w klubie ... mówili ''Ooo to Skalska , ta dziwna dziewczyna , co słucha tej dziwnej muzyki , jest taka bezczelna i jeszcze chuligani ''
-Przepraszam to moja wina ...
-Nie ! Łukasz Nie! Ggdyby nie to , nie widzielibyśmy się teraz...
-Może masz racje , mniejsza o to .-uśmiechnał sie do niej.
Reszte wieczoru spędzili na oglądaniu durnych programów na MTV.
Rano Łukasz nie chętnie podniósł się z łóżka. Wiedział ,że dzisiaj Malwina przyjedzie po Sarę . A on tak bardzo tego nie chciał... Chcąc nie chcąc musiał wstać i iść zrobić śniadanie . Ubrany i ogarnięty zszedł na dół. Czekała na niego miła niespodzianka. Elizna zrobiła śniadanie i razem z Sarą już je jadła.
-Cześć dziewczynki.-powiedział promieniujący Piszczek.
-Ceść tatusiuu.-odpowiedziała Sara.
-Hej śpiochu .-Eli się zaśmiała.
Łukasz nie zdąrzył odpowiedzieć , ponieważ zazwonił dzowek do drzwi.
-Pójdę otworzyć.-oświadczyła Eliza. Dziewczyna podeszła do drzwi i otworzyła . W drzwiach stała , elegancka i szykowna kobieta . Była smutna i blada . Elizka domyśliła się ,że coś nie gra.
-Hej ,Ty jestes pewnie Malwina.-uśmiechnęła się do kobiety.-Wejdź.
-Tak .-uśmiechnęła się lekko.-Dziękuje , a ty jak się nazywasz ?
-Aaa przepraszam ..powinnam się odrazu przedstawić .-skarciła się.-Eliza .
-Miło mi cię poznać.-rzekła.-Jesteś dziewczyną Łukasza ?
-Nie nie ,jestem przyjaciółką.-wyjaśniła.
Kobiety weszły do środka . Łukasz karmił córkę . Sara nie zbyt ucieszyła się na widok mamy , ale pobiegła się przywitać. Malwina posiedziała chwilę w salonie z Elizą . Jakby się polubiły ...
-Łukasz , musimy pogadać.-wyrwała jego była żona.
-No mów .-wszedł do salonu , czyli tam gdzie siedziała Eliza wraz z byłą małżonką piłkarza.
-Muszę wyjechać z kraju , zabieram Sarę.-oświadczyła.
Mężczyzna poczuł jak jego serce zaczyna bić szybciej i szybciej ... Czuł posmak metalu w ustach ... Był zły , wręcz wściekły , chciał podrząsnąć Malwiną .
-Przepraszam ...-wyszeptała i udała się w stronę wyjścia.
-Proszę Cię KURWA błagam , nie rób mi tego...-krzyknął Łukasz , pociągając Malwinę do salonu.
-Muszę , ja muszę uciekać ! -z jej oczu zaczęły spływać łzy..
-Przed czym ?!-zapytała zaskoczona Eliza.
-Przed nim...-spóściła głowę i zaczęła płakać .. był to płacz charakterystyczny dla osób które psychicznie nie dają rady .
Eliza zauważyła na jej szyji ranę , podbiegła do niej i podwinęła rękawy sweterka , jej oczom ukazały się fioletowe , zaognione sińce. Eliza nie wiedziała co ma powiedzieć , chciała na nią krzyczeć , ale domyśliła się że to nic nie da. Przytuliła ją więc do siebie i zaprowadziła do salonu.
-Nie znam Cię , ale wnioskuje , że jesteś idiotką.-wypaliła Eliza.-Jak można dać się bić mężczyźnie , nie możesz dać sobą pomiatać .Rozumiem , że może jest silniejszy czy coś , ale mogłaś od razu gdzieś z tym pójść , choćby tutaj.
-Jesteś bezczelna .-mówiła płacząc.
-Jestem szczera kotku , a prawda boli.-tłumaczyła Malwinie , a Łukasz tylko przyglądał się im biernie.
-Jestem ciekawa , co mam zrobić !- wtuliła się w Elizę , która mimo tego ,że była na nią cholernie zła i w ogóle jej nie znała , próbowała jej pomóc.
-Dzisiaj tu zostaniesz , a jutro pójdziemy razem na policje .-oznajmiła.-Łukasz nie ma nic przeciwko.
-Oczywiście że nie.-mówił już bardziej spokojny.
-Musisz wierzyć ,że będzie dobrze.-mówiła Elizka.-Ale zostaniesz dzisiaj tutaj , bo ja z Łukaszem idziemy dzisiaj na impreze do Moritza .
-Nie ma problemu.-otarła łzy i próbowała się uśmiechnąć.-Ale powiedz mi , dlaczego chcesz mi pomóc ?
-Ponieważ , jeżeli ty cierpisz , cierpi także Sara i Łukasz , a oni sa dla mnie ważni , co oznacza ,że twoje dobro tez jest dla mnie ważne.
O tak , tymi słowami Eliza jeszcze bardziej rozkochała w sobie Łukasza, była taka bezinteresowna i kochana.
Moritz zadzwonił do nich wczoraj wieczorem i zaprosił na tą impreze. To parapetówka , bo ten w końcu wyprowadził się od rodziców.
Przez cały dzień Łukasz bawił się z Sarą , a dziewczyny rozmawiały w salonie , w końcu nadszedł wieczór. Eliza i Łukasz wyszli z domu zostawiając w nim Malwinę i małą Sarę.
Postanowili iść na pieszo , ponieważ nie mięli daleko.
-My jesteśmy parą ?-zapytała zdezorientowana Eliza.
-Możemy spróbować nią być.-uśmiechnął się do niej.
-Bo , Łukasz ja ... ja Cię kocham.-wyszeptała nieśmiało.
Łukasz przestał iść . Złapał dziewczynę za rękę i obrócił w swoją stronę.
-Naprawdę ?..Elizka , ja nigdy nie czułem takiego mocnego uczucia jakie czuje do ciebie . Chce zasypiać przy tobie , i przy tobie się budzić ... chcę Ci gotować obiady i przynosić śniadania do łóżka , oczywiście jeżeli tolerujesz okruchy na pościeli.. Chcę żebyś się ze mną nie nudziła ... Chcę ,żebyś była moją dziewczyną , moim skarbem i oczkiem w głowie ... Kocham cię.-gdy skończył trajkotać zatopił swoje wargi w ustach dziewczyny. Eliza odwzajemniła pocałunek ... Stali tak kilka minut w jednym miejscu , namiętnie się całując.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć , ale zakochałem się w tobie na tym pieprzonym obozie.-wyznał.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć , ale nie mogłam przestać o tobie myśleć..
-Szczerość to podstawa.-uśmiechnął się.-Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy..
-Wiem , ponieważ ja też tak się czuje .-chwyciła jego dłoń.-idziemy ?
-Jasne.
Zakochani w sobie udali się do nowego domu Moritza . Kiedy weszli do środka , wszyscy już byli . Zaproszeni zostali jedynie przyjaciele czyli , Wojtek z Wiką , Marco z Emmą , Mario z Gabi , Kuba z Agatą , Mats z Cathy , Robert z Anką no i Łukasz z Elizką. Moritz chciał przedstawić wszystkim swoją nową dziewczynę Alex.Dziewczyna miała 19 lat . Emanowała radością. Była dostyć wysoka , lecz nie wyższa od Mo . Miała długie czarne , loki , które dodawały jej uroku i pazura. Było widać ,że zna się na modzie , miała niezły gust . Makijaż wykonany był naprawdę profesjonalnie.
Ogółem pasowała do Moritza.
Gdy impreze się rozkręciła , Eliza podeszła do Alex , aby zagadać.
-Hej .
-Hej .-odpowiedziała roześmiana.
-Jak tam ?
-Całkiem dobrze, naprawdę super impreza .
-No w tym akurat Mo jest świetny.- Lizka się zaśmiała.
-Hahaha , dobrze wiedzieć .-rzekła.- A ty z kim przyszłaś ?
-Z Łukaszem ...-powiedziała tajemniczo.
-Mmm pasujecie do siebie .
-Doprawdy ?-zdziwiła się.
-Tak , ślicznie razem wyglądacie .Ile jesteście razem ?
-2 godziny ...-wybuchła śmiechem .-Daj mi swój numer telefonu .
-Okej , masz.-podała jej kaarteczkę.-Może pójdziemy jutro na zakupy ?
-O świetny pomysł !
-Ale zabierzmy Mo i Łukasz , bo muszę się zemścić za dwie godziny spędzone w salonie gier.-zrobiła minę a'la zła królowa.
-Hahhaha , dobra , Łukasz dotrzyma mu towarzystwa.
Cała impreza , była bardzo fajna . Alkohol , dobre jedzenie , dobra muzyka ... miło spędzony czas. Eliza przez cały czas była blisko Alex . Świetnie się dogadywały , miały podobne troski i problemy . Dziewczyny tańczyły chyba ze wszystkimi chłopakami na imprezie , a Łukasz z Moritzem siedzieli na kanapie i bacznie je obserwowali z zazdrosnymi minami , ale z nimi się już wytańczyły . Przed pierwszą w nocy Eli z Łukaszem wrócili do domu.
___________________
Następny rozdział dodam chyba w poniedziałek , ponieważ ferie mi się kończą i muszę wziąść się do nauki ...-.- niestety.
Miłego dnia !
PS. Piszę już następnego bloga , opublikuje go jak skończe ten :) Czekajcie !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny <3 Czekam na kolejny *.*
OdpowiedzUsuńswoją drogą, zapraszam do mnie, jest nowy rozdział :)
Świetny! Bardzo mi się podoba :) Czekam na następny! Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-40.html
świetne ;D
OdpowiedzUsuńSuper blog *.* Liczę że następny będzie tak samo wspaniały jak ten ^.^ Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńSuper ! <3
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award :)
http://pilkanoznamoimsposobemzycia.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html
Super ^^ nominowałam cię do Liebster Award:
OdpowiedzUsuńhttp://bvb-echte-liebe.blogspot.com/2013/02/liebster-awards-3.html
Świetny jestem tu pierwszy raz ale będę stałym gościem ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://two-love-one-life.blogspot.com/