poniedziałek, 25 lutego 2013
Rozdział 10
Chłopaki mięli dzisiaj wolne , dlatego więc Łukasz mógł spać do późna . Niestety o 10 zbudziła go mała Sara , skacząc po nim i krzycząc. Mężczyzna otworzył zaspane oczy i zobaczył roześmianą dziewczynkę. No tak ! Przecież Malwina się u nich zatrzymała...
Szybko to do niego dotarło , więc wstał i uspokoił małą . Wziął ją na ręce i zszedł z nią na dół. Zastał Elizę oraz Malwinę rozmawiające i śmiejące się .
-Dobraaa, czyli moja była , przyjaźni się z moją dziewczyną...-pomyślał.-Ja to mam jednak popieprzone życie.
-Hej śpiochu .-przytiwała się promieniująca Eliza.
-Hej , dziewczyny.-odrzekł uśmiechając się.
Chwilę porozmawiali , to zanaczy wymienili kilka zdań . Łukasz poszedł zjeść śniadanie , wziąść prysznic i ogólnie się ogarnąć. Był w sypialni , kiedy usłyszał telefon , popatrzył na wyświetlacz , to Marco .
-Haloo ?
-Łukasz , padniemy do was .-Piszczek usłyszał w słuchawce
-Okej , ale kiedy ?
-No za 10 minut ?
-No niech będzie , tylko piwo kup bo u nas brak.-Łukasz się zaśmiał.
-Już kupiliśmy .
-Wow , zaskakujesz mnie ..
-Dobra , do zobaczenia.-Reus się rozłączył.
Łukasz podrapał się po głowie , i chwilę zastanowił ... Jak oni zareagują na jego byłą ? ... To nie ma sensu . Dobra , w końcu postanowił wyluzować i zszedł na dół.
-Chłopaki przyjadą.-oświadczył , po czym zbliżył się do Elizy.
-Świetnie .-powiedziała z lekką ironią El , która miała czasem dosyć odwiedzin piłkarzy.
-To ja może , gdzieś wyjdę..-Malwina się zmieszała.-Nie chce przeszkadzać.
-Nie będziesz przeszkadzać , prawda Łukasz ?
-No jasne.-powiedział niepewnie .-Zostajesz , i gówno mnie obchodzi czy moi znajomi cię lubią.-uśmiechął się szczerze
Chwilę później Łukasz już widział srebrnego Marcedesa pod bramą. Przyjaciele już przyjechali. Szybko weszli do środka , witając się ze wszystkimi .
Nie mięli problemu z obecnością Malwiny , wręcz przeciwnie . Teraz okazywała się miłą i sympatyczną kobietą. To że przestała kochać Łukasza , nie znaczy ,że trzeba ją nienawidzieć. Nawet Łukasz był serdeczny dla Malwiny , rozmawiał z nią i żartował . Eliza była w nibowzięta takim zachowaniem ,ze strony Łukasza .
-Marco ! Weź nie pij tyle tego piwa.-protestowała Emma.
-Ale kochanie , przecież ja nie wypiłem dużo...
-Tak , tak jasne ...
-W ogóle , nie wiem dlaczego mężczyźni lubią tą chmielową zupę... ja załóżmy wolę wino.-oceniła Wika.
-Oj tam kiciusiu...-zaśmiał się Wojtek.-Oglądamy jakiś film ?
-Jasne .-wszyscy się zgodzili.
W połowie filmu Malwina spojrzała nerwowo na telefon i ruszyła ku kuchennemu oknu.
Zauważyła czarnego Opla ... to ten pieprzony Emanuel.. Wbiegła do salonu ze łzami w oczach .
-Ratujcie .... on tu przyjechał ! -krzyknęła.
-Spokojnie ...-Eliza ją przytuliła.-Kto ?
-Em-emanuel-łkała.
-Okej , załatwimy go.-powiedziała stanowczo.-Kobiety do sypialni , mężczyźni do kuchni w razie jakby co na posterunku. Sara z dziewczynami , a i zamnijcie się na klucz.-wszyscy spojrzeli pytająco na Elizę .
-A ty ?-odezwał się Wojtek .
-Ja rozegram całą akcje.-powiedziała tajemniczo.-Ale wy bądźcie koło mnie , gdyby facet okazał się silniejszy.-kontynuowała plan.
-Spoko.-wyszyscy przytaknęli i udali się na wyznaczone miejsca.
Pięć minut potem usłyszeli mocne uderzenia w drzwi. Eliza pewna siebie poszła otworzyć. Ujrzała przystojnego Hiszpana. Ubranego w biały garnitur . Na nosie miał ciemne okulary. Wyglądało to tandetnie i wioskowo , ale typ myślał ,że zgrywa macho.
-Gdzie Malwina ?-zapytał chamsko.
-Mamusia nie nauczyła zwrotu 'dzień dobry ' ?!
-Złotko , nie unoś się , tylko zawołaj Malwinę i dzieciaka , bo inaczej porozmawiamy...
-Przepraszam , śmiesz mi grozić ?!
-Ja nie grożę , ja ostrzegam.-uśmiechnął się cwaniacko.
-Wybacz , ale ona nie chce z Tobą rozmawiać .-próbowała zamknąć drzwi , ale Hiszpan jej to uniemożliwił.
-Słuchaj , albo będziesz grzeczna , albo pożałujesz ,że się odezwałaś.-powiedział chuchając jej w twarz.
-Koleś , weź miętówkę.-zaśmiała się bezczelnie.
-A więc tak chcesz rozmawiać !?-oburzył się.
-Jak na kundla strasznie dużo szczekasz.-zaśmiała mu się w twarz.
-Osz ty zdziro ! -popchnął ją , a ta odsunęła się i kopnęła go mocno w krocze . Typ zwijał się z bólu . Mamrotał coś pod nosem i wygrażał rękoma.
Chłopaki słysząc krzyki , przybiegli 'na ratunek' . Zastali triumfującą Elizkę i jakiegoś wieśniaka leżącego na ziemi.
-Hahaha , moja myszka ! -Łukasz wziął Elizę na ręce i mocno przytulił do siebie.
Mężczyźni wygonili bezczelnego idiotę , mówiąc ,że jeżeli jeszcze raz zbliży się do Malwiny Eliza go załatwi na cacy . Nawiasem mówiąc wykastruje nożyczkami szkolnymi. Pomysłodawcą zemsty była Gabi i Mario. Oni zatraceni w swoim szalonym świecie , szalonych myślach i uczuciach , zupełnie zatracili poczucie realizmu . Może to i dobrze ... bo to oni cały czas dostrzegali barwy życia i jego uroki. Byli szczęśliwcami nie martwiącymi się o jutro , tłumacząc że przecież , przed nimi jeszcze dzisiejszy dzień. Żyli chwilą.
Przed piętnastą wszyscy się zmyli.Malwina razem z Sarą udała się w odwiedziny do Agaty Błaszczykowskiej z którą niegdyś były najlepszymi przyjaciókami. Eliza umówiła się z Alex na zakupy. Łukasz nie był z tego aż tak bardzo zadowolony , ale co tam... czego się nie robi dla ukochanej osoby.
Szybko się uszykowali i cierpliwie czekali na Alex wraz z Moritzem.
-Oh my gad , ale sobie ciuchów nakupię .-mówiła podniecona Eli.
-Wy kobiety...-westchnął Łukasz.
-Żeby mi tylko kasy wystarczyło...w końcu babcia przelała mi na konto całkiem pokaźną sumkę...-spekulowała sobie na głos.
-Kochanie ... przecież ja zapłacę.
-No chyba sobie żartujesz , nie dość ,że u ciebie mieszkam , jem twoje jedzenie i korzystam z twoich mediów , to ty jeszcze będziesz mi garderobę wymieniał ! HAHA wolne sobię.
-Tak , właśnie będę robił , ponieważ jesteś moją dziewczyną i co moje to i twoje . Może po za moją Corvette'ą w garażu .-zaśmiał się.
-O tak , ja się tego samochodu nawet nie dotykam , Kuba mnie ostrzegał.-zmrużyła oczy.-Czy ty mnie z nią zdradzasz ?!
-To tylko przyjaciółka.-odrzekł teatralnie.
-Wy faceci zawsze tak mówicie !
Ich wygłupy przerwał dzwonek do drzwi. Mo wraz z ukochaną byli już w domu Piszczka.
____________________
Szczerze ? mam duże kłopoty przez blogowanie , ale nic mnie nie powstrzyma przez pisaniem tutaj dla WAS i dla MNIE <333
PS. Już dziesiąteczka <33 A i piszecie jakieś opowiadanie ? Zostawcie komentarz , bo ja już się gubię ;**
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
My się cieszymy , że tak się dla nas poświęcasz ;P
OdpowiedzUsuńświetny fajnie się to czyta a u mnie nowy ;D
http://two-love-one-life.blogspot.com/
Super rozdział, a samochód bomba! haha mojego kolegi tata ma taki :P Czekam na następny rozdział! i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-42.html
Super <3 Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńCzasem też mam problemy przez blogowanie, np czasem zamyślam się na lekcjach i myślę co by napisać w następnym rozdziale haha *.*
Dziękuje *.*
UsuńEhh ja nie takie... gorsze ... ale sobie poradzę :)
Świetne :D Czekam na kolejny :) I ten samochód super :D Haha :D Ja często podczas lekcji się pod koniec potrafię wyłączyć, potem nauczycielka pyta się mnie jak się czuję, gdy wracam do żywych :D
OdpowiedzUsuńhttp://zdjecie-z-marco.blogspot.com
Boskie, kocham Twoje opowiadania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dopiero zaczynam
http://krok-w-strone-lepszego-zycia.blogspot.com/
No i dziękuje ślicznie ;) Będę odwiedzać :D Na pewno będzie genialny <33
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://tuwszystkosiezaczelo.blogspot.com