poniedziałek, 18 lutego 2013
Rozdział 5.
-Cos ty taki wkurwiony był w samolocie ?-zaczął Kuba , gdy byli już w samochodzie.
-Lepiej nie pytaj ...-prosił Piszczek.
-Słuchaj , nie masz co się martwić ... w domu czeka na ciebie żona , córeczka ... będzie dobrze.
Po wypowiedzianych przez Kubę słowach z niebiesko-szarych ,dużych , wręcz magicznych oczu Łukasza spłynęła jedna , wielka szorstka i słona łza . Nie łza szczęścia , lecz całkiem normalna przepełniająca się żalem łza.Kuba momentalnie się zatrzymał , wywołując przy tym pisk opon.
-Kurwa , Piszczu , co się z Tobą dzieje ?! -Błaszczykowski widocznie zauważył złe , a wręcz okropne samopoczucie Piszczka.
-Nie wiem , coś mnie niszczy wewnętrznie.-otarł łze rękawem bluzy , która pachniała perfumami Elizy.
-Musisz odpocząć ... weź wolne stary .-poradził Piszczkowi przyjaciel.
Nim się obejrzeli byli już pod domem Łukasza , ten wcale nie chciał wychodzić z samochodu Błaszczykowskiego , lecz w końcu się zmógł i wyszedł. Strasznie tęskił za córką , ale coś go odpychało ...Wszedł do domu z nie tengą miną i rzucił torbę , do szafy w korytarzu.
-Jestem .-krzyknął . Nikt mu nie odpowiedział , usłyszał jedynie kroki małych stópek -to Sara.
-Tatiuu !-krzyknęła mała dziewczynka. Łukasz ucieszył się na jej widok ,ale jakoś nie mógł okazać jej uczucia ... lecz gdy zobaczył te iskierki w jej oczach , serce mu zmiękło.
-Ooo księżniczko .-wziął ją na ręce.-Stęskniłaś się za mną ?
-Tiiaa.-pokiwała potwierdzająco głową dziewczynka.
-Gdzie mamusia ?-zapytał już trochę bardziej weselej.
-Wyśła na chwilę .-Łukasz postawił ją na ziemię , a mała pobiegła do swojego pokoju.
-Jak to wyszła !?-krzyknął.-Samą cię tu zostawiła ?
-Tiaa.-przybiegła z ogromnym miśkiem .-Ziobać , co dośtałam od wujka Emanulela.
W Piszczku zagotowała się krew . Jakiego wujka do jasnej cholery !? Gdzie ona kurwa jest !?-zadawał sobie pytania.
-Kochanie , pójdziemy do wujka Kubusia , dobrze ?
-Nioo.-usmiechnęła się do niego.
-Tylko odłóż misia i przyjdź tu szybciutko.
-Dobzie.
Piszczek postanowił ,że zatrze po sobie ślad i zabierze małą do Kuby ,żeby dać Malwinie nauczkę. Jak mogła zostawić dziecko same w domu ...
Cały czas myślał o pięknej Elizie ... nie mogła mu wyjść z głowy , przestawał racjonalnie myśleć ... chciał tylko jednego - Czuć jej obecność .
Błaszczykowski i Piszczek byli niemalże sąsiadami , więc droga nie trwałą dłużej niż 5 minut .
Łukasz wszedł do Kuby i ku jego zdziwieniu nie było tam ani jedniej dziewczyny.Olał to i przedstawił mu zaistniałą sytuacje . Kuba sam nie wierzył w to co ułyszał. Przecież wydawało mu się ,że Malwina to porządna kobieta , a przede wszystkim kochająca matka.
-Cholera , umówiłem się z Eli na skype...-przypomniał sobie Łukasz , trzymając córkę na rękach. Nie zdążył się nawet odwrócić , bo w progu drzwi Kuby stała rozzłoszczona Malwina.
-Żartów ci się zachciewa ?!-krzyknęła na dzień dobry.
-Mi się żartów zachciewa , tak ? Jak mogłaś dwu letnie dziecko zostawić same w domu ?! -krzyknął.
-Jakbyś zapomnial to przed wczoraj skończyła 3 latka... ale przecież ... dla ciebie to nic nie znaczy !
Łukasz poczuł wstyd ... jak mógł zapomnieć o urodzinach córki ?! Nie chciał drążyć tematu więc zaczął czepiać się Malwiny.
-O tym później porozmawiamy ! Teraz powiedz mi lepiej gdzie byłaś ?!
-U Emanuela.-powiedziała jakby dumna z siebie.
-Proszę ?!
-U Emanuela , mówie przecież...
Łukasz nie mógł uwierzyć , że ona jest dla niego tak bezlitosna , czemu mu to robi ? ... nie potrafił sobie logicznie odpowiedzieć na to pytanie.
Kłótnia jak zwykle skończyła się pójściem do domu i ciepłymi słówkami żony . Piszczek był taki naiwny ... ''Szczęśliwe'' małżeństwo skończyło kłótnie definitywnie seksem ''na zgodę'' . Bądź co bądź, Malwina była naprawdę atrakcyjną kobietą . Posiadała piękne i zgrabnie ciało , nienaganną figurę , mimo iż urodziła dziecko. Nie jeden mężczyzna nie mógłby się jej oprzeć , podobnie było z Piszczkiem.
Eliza natomiast przesiedziała cały dzień przy laptopie z nadzieją ,że Łukasz będzie dostępny . W końcu dotarło do niej ,że przecież ma żonę i dziecko ...
-A może już o mnie zapomniał ...-zastanawiała się .
Była piekielnie zła , bo jej brat nie przyszedł do niej ... przecież był jej jedynym wsparciem. Czuła ,że powoli traci wszystko ...
-Chwila może już straciłam... w sumie Łukasz mnie olał , brat również ... Boże czego ja oczekuje !!-karciła się w myślach .
Wzięła jeszcze na chwilę laptopa i ... napisała Wiktorii e-mail następującej treści
''Hej kochana , jestem już w Polsce i w miarę dobrze się czuje , nie wiem czy przyjadę za te umówione trzy tygodnie , bo plany mi się pokrzyżowały , jednak się postaram .
A jak tobie zleciał lot , jak się czujesz i u kogo nocujesz ?
Buziaczki :*** ''
Wysłała go z uśmiechem na twarzy , jednak zaraz zszedł jej z twarzy . Przypomniała sobie , że może stracić przyjaciółkę ... i coś co kocha , jednak nie zdawała sobie sprawy co jest dla niej tak ważne .Zmęczona tym wszystkim poszła spać .
_________________________________________
Następny rozdział dodam jak będzie 8 komentarzy :))
Proszę o komentarze ! to motywuje <33
Zapraszam na : schwarzz-gelb.blogspot.com
NOWY ROZDZIAŁ <33
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super rozdział :) Mam nadzieję że Łukasz przejrzy na oczy :D
OdpowiedzUsuńświetne :3
OdpowiedzUsuńsuper :P
OdpowiedzUsuńNie pierdol tylko dawaj następne bo to jest zajebiste <3
OdpowiedzUsuńhahahahahah , dobre :D Dziękuje ;)
UsuńLubię szczerych ludzi ;) <33 :**
Super rozdział! Z reszta jak zwykle :) Czekam na więcej! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-37.html
i
http://zagubionawewlasnymswiecie.blogspot.com/2013/02/5.html
Wielbię to opowiadanie *.* Ciebie też wielbię :D Chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/ ;)
Świetne opowiadanie ! Czekam na kolejny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńKocham *___*
OdpowiedzUsuńNie każ mi długo czekać na kolejny rozdział <33
http://pilkanoznamoimsposobemzycia.blogspot.com/ <------- Nowy rozdział :**
Cudowny *-* Zapraszam do siebie :) http://youcompleteme-bvb-lovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń