Powered By Blogger

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 42.


Eliza z Łukaszem dumnie obchodzili poprawiny . Jeszcze dwa dni po ślubie , żyli swoim ślubem i emocjami związanymi ze zmianą stanu cywilnego .  Byli prze szczęśliwi   Mieli cały wtorek na odpoczynek , ponieważ w środę obiecana parapetówka.
          Wtorkowe popołudnie postanowili spędzić we trójkę w domu . Na spokojnie , spędzić miły , rodzinny dzionek.  
         -To co robimy dziewczyny ?-spytał Łukasz.
        -Siedzimy ... Tu na wygodnej kanapie ...-mówiła zmęczona Eliza.
        -Niech psyjadą dwa pedały ! Jeden Mo a drugi mały ! -krzyczała uśmiechnięta Sara. Łukasz chciał wybuchnąć śmiechem , ale jak na tatę przystało musiał zwrócić uwagę córce , aby nie stracić autorytetu.
          -Sara przestań się tak brzydko wyrażać ! 
          -Ale tu jest nudno .
         -Może upieczemy babeczki ?-zaproponował Piszczu.
          -Tiaaaaaaaaaak! -ucieszyła się.
         -To wy sobie pieczcie babeczki , ciasteczka czy co tam tylko chcecie . Ja odpoczywam.-oznajmiła spokojnie Elizka.
          -Masz racje , prześpij się , odpręż ... w Twoim stanie nie wolno się przemęczać .-powiedział szybko Piszczu , po czym  zbliżył się do żony i przykrył ją mięciutkim i cieplutkim kocykiem. 
           -Dziękuje , kocham Cię.-rzekła czule i pocałowała swojego ukochanego. 
           -Mmm słodka jesteś , żonko.-zaśmiał się i kolejny raz wpił się jej usta.
           -Ty mężu ! Leć do córki , bo kuchnię do góry nogami przewróci.-uśmiechnęła się.
           -Lecę ! -powiedział i pobiegł do Sary . Zobaczył córkę , która właśnie wkładała rączki do mąki.
            -Tatuś weźmie miseczkę i zrobimy te babeczki , co nie ?-uśmiechnął się do latorośli.
           -Mhm . Tatuś , a co to znacy pedał ? -popatrzyła na Łukasza pytającymi oczami. Ten pomyślał ,że lepiej będzie jeśli jej wytłumaczy i przekaże definicję ów słowa. 
           -No wiesz , pedał to takie bardziej wulgarny synonim-człowieku ona nie zna tego słowa.- określenia 'gej'. 
         -Co to gej ? 
          -Bo widzisz , mężczyźni dzielą się na dwa typy : Ci którzy wolą kobiety i Ci których zachwyca ich własna płeć , nadążasz ?
         -Yyy.. niom.-uśmiechnęła się.-Cyli jak Mo nie ma dziewcyny to jest gejem , cyli pedałem , tak ?
         -Nie ! W żadym razie nie można tak tego nazwać... Bo Mo na razie nie chce mieć dziewczyny , rozumiesz , jest za młody ... tam mu się wydaje , rozmawiałem z nim o tym .
         -A Malco mówił ,że to pedał.-upierała się i całkiem ignorowała tłumaczenie ojca.
         -Bo wśród młodzieży szerzy się  używanie dziwnych wulgaryzmów ,aby obrażać rówieśników.-wyrażał się mądrze , tak jakby rozmawiał z profesorem. 
          -Ahiaaa, to psepraszam ,że tak mówiłam ... ale to śmiesne .-powiedziała ze skruchą.
         -No nic się nie stało , ale więcej tak nie mów.-powiedział i przytulił ją do siebie .
         -Ale tu jest niudno...-westchnęła.-Jedziemy do wujka ? -spytała .
        -A Eliza ?
         -Będzie spała , psecies my tylko chwileckę...
         -Dobra to idź zakładaj buciki , a ja pójdę powiedzieć Elizie , że wrócimy za godzinkę.
         -Jupii !-zawołała wesoło.-Juz idę ! 
W czasie gdy Sara zakładała małe Conversy na nóżki , Łukasz poszedł oznajmić Elizie ,że wychodzą do Kuby.
           -Kochanie , idę z Sarą do Kuby .
           -Mhm... -mruknęła zaspana.
           -Zamknę dom , żeby Cię nikt nie ukradł .-zaśmiał się.-To znaczy was.-powiedział cicho.
           -A druga para kluczy gdzie jest ? -wymamrotała.
           -Na komodzie.-oznajmił.-Idziemy pa.
Nie usłyszał odpowiedzi , więc wziął Sarę na ręce i zaniósł ją samochodu. Włożył do fotelika i zapiął pasy bezpieczeństwa, które tak denerwowały młodą Piszczkównę.
           -Weź to tato ! -wkurzała się.
           -Nie mogę tego zabrać , to dla twojego dobra .-tłumaczył.
           -Dobra już ... ale mas mi za to kupić żelki.
           -Zgoda szantażystko .-zaśmiał się.
           -Sam jestes santazysztka .
           -Nie bo ty jesteś.
           -Nie bo ty jesteś.
           -Nie bo ty jesteś.
           -Ja nie jestem ! -oburzyła się.
           -Jestes.- śmiał się
            -Nie !
           -Tak ! 
           -Nie !
           -Tak !
Piętnaście minut później pod domem Kuby...
           -Nie!
           -Tak ! -weszli do domu Kuby .-O siemka Kubuś , hej Aguś.
           -Nie !
           -Tak ! 
           -Ogarnij się Łukasz ! I nie kłóć się z dzieckiem ! -krzyknęła Agata i zabrała Piszczkowi dziecko z rąk.
            - Haha.-zaśmiała się i pokazała język swojemu tacie.
            -Grr.-zaśmiał się.
            -Wiesz co Łukasz ? Czasami się zastanawiam czy ty traktujesz Sarę jak córkę czy jak kumpelę..-stwierdził Kuba , podając przyjacielowi szklankę z sokiem malinowym.
             -Przesadzasz. To co mam ją traktować jak .... no właśnie ?
             -No nie wiem... nie wtrącam się .-uśmiechnął się.
             -A Sara kocha tatusia , co  nie ? -zwrócił się do 'obrażonej' córki.
             -Tiaaaak , najbaldziej na świecie ! -powiedziała uśmiechnięta.-Chocias mnie wkurza strasnie.-wszystcy wybuchnęli śmiechem .Szczególnie Agata . 
              -Dobra to co robimy ? -zapytał Kuba.
              -Lubis babecki ?
              -Mhm.-pokiwał potwierdzająco głową.
              -Widzisz tato , mogliśmy upiec ! 
              -Oj tam oj tam ...-zaśmiał się.
               -Wujek... a ty to jesteś pedał ?
              -Pfh..-zadławił się konsumowanym ciastkiem.-Co proszę ?
              -Sara... błagam Cię idź z ciocią się pobawić ..-poprosił dziecko.
Dziewczynka posłusznie wy człapała z Agatą na taras , a Łukasz mógł przeprowadzić z Kubą poważną rozmowę.
               -Widzisz Kubuś , Sara od pewnego czasu mówi różne głupie rzeczy... np . pedał i potem się pyta co to oznacza. No to jej tłumaczę... 
                -Taka rola ojca ... rozumiesz , nie ?
                -No rozumiem. Ona tak szybko rośnie...-powiedział wzruszony.
                -Nim się obejrzysz, a będziesz musiał jej tłumaczyć żeby nie chodziła z chłopcami do toalety.-zachichotał.
                -A idź w pyry , zboczeńcu ! -zaśmiał się.
                -Ej no ja prawdę mówię.-rzekł.-Zobaczysz jeszcze z 10 lat ... a później będziesz się modlił ,żeby nie przyszła po imprezie i nie powiedziała Ci ''Tatuś , będziesz dziadkiem''
                -A weź mi nawet nie mów ! 
                -Prawda w oczy kole .-zaśmiał się.-Z chłopcami jest  chyba prościej...
                -Mówisz ? 
                -No raczej . Nie buntują się tak jak nastolatki ... czasami palą fajki ,ale dasz szlaban na komputer i już grzeczny. 
              -Oby mi się teraz synek urodził.-powiedział z nadzieją w głosie.-Ej Kuba a skąd Ty się tak na dzieciach i życiu znasz ? 
              -Oglądam Trudne Sprawy , wiem co to prawdziwe życie...-oboje wybuchnęli śmiechem.
Mężczyźni porozmawiali jeszcze pół godziny o życiu i innych sprawach, takich jak kobiety i piłka nożna . Po miło spędzonych chwilach z przyjacielem , Piszczu postanowił wracać do domu ... 
               -Sara ! Idziemy do domu ! Chodź ! -zawołał córkę.
               -Idę ! -krzyknęła i przybiegła cała wymazana szminką Agaty.
               -Widzisz to zbliża się wielkimi krokami.-szepnął Kuba.
               -Mhm. Cześć Kubuś , Cześć Aguś ! -pożegnał się .
               -Hej ! -krzyknęła mała dziewczynka. 
Lekko przestraszony Łukasz i jego wesoła córka wrócili do domu , po którym krzątała się znudzona Eliza. Raz jadła lody , raz chipsy,   jabłko lub inny owoc.  Jak na kobietę w ciąży przystało miała dziwne zachcianki i huśtawki nastrojów... Raz płakała przy dennym dramacie , a za chwilę śmiała się z tego samego filmu.  Łukasz miał czasem wszystkiego dość , ale robił co mógł ,aby Eliza czuła się komfortowo i ogólnie dobrze.

_______________________________________________
Awww *-* Mam 16 plakatów BVB :D Brat mi kupił awawawaw <3 Kocham go <3
Jesteś już ? Zostaw komentarz :*
Miłego dnia , pozdrawiam :*
NOWY BLOG : Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek. ------> Pojawili się BOHATEROWIE ;)
Jeszcze dzisiaj prolog :*

15 komentarzy:

  1. cudowny <3 uwielbiam Sarę :)
    czekam na kolejny rozdział :D i zapraszam na nowy do siebie:http://marcin-majka-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Sara jest taka słodka <3 Z tym pedałem najlepsze :D
    Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O.. jak słodko i miło :)
    Podoba mi się! ;) Czekam na następny! ;) //Anonimka
    PS. Ja się pytam skąd tyle plakatów!? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku kocham Sarę :D . Ja też chcę tyle plakatów :D *__*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały! <3 OOOO.. jak ja kocham Sarusię :D
    Też chcem tyle plakatów, mam tylko 9.. -,- Podziel się xD
    Pozdrawiam i czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. AAA trudne Sprawy! Ha ha ha <3
    Genialne!
    Sara najlepsza :D Kocham to dziecko!
    Dawaj szybko następny rozdział!
    Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha!! Meega *." Jak slodko... ;). A propo plakatow, to od wczoraj dziele pokoj pomiedzy 11 zawodnikow Borussi ;D. Nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu! :) /Ola.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudne sprawy, mwhahahaha <3
    Sara najlepsza zdecydowanie :3
    Genialny rozdział, czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-63.html
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  9. bosko <3
    świetny jak zawsze !
    czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgubiłam linka do twojego bloga , ale na szczęście już odnalazłam bo dostawałam zawału i zaraz nadrobię ;)
    Zapraszam do siebie
    http://two-love-one-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny rozdział <3
    Ojj jak ja kocham Sarę ;3
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. SUPER! :D TEZ MAM TYLE PLAKATÓW ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje *.* Dzięki Tobie , mam ochotę pisać dalej ! <3