poniedziałek, 4 marca 2013
Rozdział 15.
Do pokoju w którym siedziała Eliza wbiegł Paweł . Był strasznie zdyszany i przejęty . Ledwo trzymał się na nogach . Po pewnej chwili się ogarnął i zaczął mówić do Elizy
- Wstawaj ! Uciekamy !
-Jak to ?..
-Normalnie , pośpiesz się i bądź cicho.-rozkazał. Dziewczyna zrobiła jak kazał. Wybiegli z pomieszczenia . Kierowali się do wyjścia. Paweł oddał dziewczynie telefon .
-Dzwoń , po kogoś , kto mógłby cię stąd zabrać.
-dobrze.-przytaknęła i wybrała numer do Łukasza.-Łukasz !
-Eliza ?! Gdzie jesteś ?!
-Stoje w jakimś lesie ... przyjedź po mnie ! Szybko !
-Oczywiście , tylko powiedz , gdzie ?
Eliza określiła miejsce w którym się znajduje . Razem z mężczyzną schowała się w krzakach , tak aby szanowny Bob ich nie znalazł. Czekali tam aż do przyjazdu Łukasza i Kuby .Przyjechali po 15 minutach. Łukasz wybiegł z samochadu i podbiegł do zbiegów. Przytulił mocno Elizę . Nie chciał jej puścić . Ona też za bardzo tego nie chciała. Wcześniej bardzo się bała .
Piszczu popatrzył na Pawła który uśmiechał się sedecznie w ich stronę.
-Kto to ?-zapytał swojej ukochanej.
-To Paweł , pomógł mi uciec.-odparła wtulając się w Łukasza.
Rozmowę przerwał im krzyk drugiego porywacza.
-Co to kurwa ?! -darł się.-Pawell , Pawell co jest do cholery ?!
Zobaczył jak Eliza i Łukasz wsiadają do samochodu . Wściekł się . Wyszukał wzrokiem swojego przyjaciela , któremu posłał przerażające spojrzenie . Podszedł do niego i ugodził go nożem . Całe szczęście ,że tchóch nie miał odwagi dźgnąć go w brzuch ... trafił w rękę . Paweł upadł na ziemię trzymjąc się za miejsce w które został zraniony. Bob jeszcze kopnął go z całej siły i odszedł z szyderczym uśmiechem na twarzy. Dziewczyna wybiegła z samochodu przerażona. Przyklękła przy rannym . Zdjęła bluzę którą próbowała zatamować krew , której ugodzony tracił coraz więcej. Chyba tracił przytomność bo gadał coś od rzeczy i oczy mu się zamykały.
-Nie zamykaj oczu ! -krzyknęła.-Ile lat ma twoja córka ?-chciała aby nie przestawał kontaktować .
-3.-powiedział krótko.
-Jest blondynką ?
-Ma czarne włoski .-powiedział.-Długie.
-Łukasz , Kuba !-krzyknęła.-A ty mi opowiedz jak się poznałeś ze swoją żoną.
Łukasz i Kuba szybko przybiegli i wpakowali Pawła do samochodu.
-Ja z Karinką poznałem się w...-zaczął opowiadać.
Po kwadransie byli w szpitalu . Wzięli Pawła na badania . Eliza przytuliła się do Łukasza.
-To przeze mnie.-wydukała.
-Głupoty gadasz .-stwierdził.-Mógł cię nie porywać.
-Ale ... ty nic nie rozumiesz.-kierowali się do wyjścia.
-A co mam rozumieć ?!-zapytał szczęśliwy ,że ma ją przy sobie.
-On potrzebował kasy , bo ma chorą córkę w wieku Sary ! Do tego mój brat jest mu winny hajs , ale jakoś nie ma zamiaru oddać . Chwytali się każdej możliwej sytuacji ... no i wypadło na mnie . Rozumiesz ?
-Przepraszam , nie wiedziałem..-zmieszał się.
-Współczuje mu ... nie możemy zgłosić porwania na policje , bo zniszczymy mu życie.
-Tak ... tak wiem .
-Łukasz ...
-Tak ?
-Tęskniłam ! Zachowałam się jak dziecko...przepraszam .
-Nie masz za co przepraszać.Kocham Cię.-przytulił ją do siebie.
-Bo mi się wtedy wszystko..
-Nie mów już nic ... Chodźmy do domu .-zaprowadził ją do samochodu.
Łukasz i Kuba zawieźli Elizę do domu babci Błaszczykowskiego. Kobieta była miła i sympatyczna . Nakarmiła wszystkich ciastem . Tłumaczyła ,że to tak , na poprawę chumoru .
Babcia Kuby udostępniła każdemu pokój . Gdy Eliza razem z Łukaszem leżała już w łóżku Elizie zaczęła udzielać się głupawka Kuby , który zaczął dzwonić do Marco i mówić , że kupił dom na Teneryfie i to właśnie dla niego.
-Jejku , jakbym zamieszkała z Panią Babcią to bym przytyła ...
-Oj tam , babcia Kuby jest świetna .-stwierdził Łukasz
-Wiem .-zaśmiała się.-Moja też jest spoko.
-Poznam już niedługo.-puścił jej oczko.
-Oczywiście .-ziewnęła.-Chce mi się spać .
-No mi też troszkę ...-uśmiechnął się do niej.-Tylko ten kretyn gada coś z Reusem ...
-Niech gada...-zakryła się kołdrą pod sam czubek nosa.-Łukasz ?
-Tak ?
-Muszę pomóc temu Pawłowi... muszę.
-Też o tym myślałem . Damy mu te pieniądze ...
-Naprawdę ?-w jej oczach pojawiły się iskierki.
-Tak wiem , jak to jest stracić dziecko ...-posmutniał.
-Nie martw się , będzie dobrze. Znajdą ją.
-Wiem . -rozpromieniał.-Chodźmy spać ...
-A nie ! Idę pogadać z Marco ! -zaśmiała się i uciekała z łóżka.
-Ejj no ...-Piszczu zrobił bezradną minę. -Ja tu zaczekam .
-Dobzzzee.-powiedziała jak mała dziewczynka.
Poszła cichutko do pokoju w którym przebywał Kuba i zobaczyła , że rozmawia z Marco na skype. Zobaczyła smutną minę Marco i Kubę ktory go pocieszał.
-Co jest ?
-Oszukały nas !-zawył Reus.-Wszystkie trzy ...
-Ale kto ? jak ? gdzie ? kiedy ?-podbiegła szybko do biurka i zepchnęła Kubę z fotela i sama zajęła jego miejsce.
-Emma , Gabi no i Wika ! Wyciągnęły od nas kasę i uciekły ...-Eli po tych słowach zaniemówiła . Nie wiedziała co powiedzieć. Że one ? Jej koleżanki ? Tak , może były trochę inne niż zwykle , może nie traktowały jej już jak przyjaciółkę , ale żeby takie rzeczy robić ?!
-Żartujesz ?-wydusiła z siebie .
-Nie .-odparł krótko.-Wojtek i Mario leżą pijani na kanapie .
-Pili na smutki ?
-Tak..-powiedział smutno.-kochałem ją.
-A ja myślałam ,że są moimi przyjaciółkami . Nie tylko ty się zawiodłeś. Głowa do góry ! Jutro też jest dzień, co się martwisz , wiesz ile dziewczyn za tobą szleje ? Na pewno poznasz wspaniałą dziewczynę.-trajkotała.
-Dziękuje..a jak u ciebie ?
-Już wszystko gra , jak widzisz . Niedługo będziemy w Niemczech to zrobimy melanżyk .-zaśmiała się.
-Matko , Elizka , brakowało mi twoich słów.-powiedział zadowolony.
-Wiesz , że parę dni wcześniej za te słowa dostałbyś od Em w mordę ?-zapytał Kuba mrużąc oczy.
-Wiem , ale teraz może mi naskoczyc ! -wrzasnął.-Patrz ! Eli , kocham cię ! -zaśmiał się.-I co ?! Hahhaha nic mi nikt nie zrobi !
-No chyba ,że Łukasz.-rzekł roześmiany Błaszczykowski.
-Ale po przyjcielsku , mi chodziło.-mówił Reus.
-Ja idę spać.-ziewnęła Elizka.-Paaa Reusy , paa Kubuś !-posłała im buziaka i pokroczyła do pokoju który udostępniła im Pani Babcia. Łukasz jeszcze nie spał tylko dzielnie czekał na swoją ukochaną. Eli wskoczyła na łóżko .
-Co tam ?
-Reus wyznał mi miłość .-zaśmiała się.-I takie tam , jutro ci opowiem.
-Dobra , nie wnikam.-przytulił ją i razem zasnęli.
_______________
Ależ piękny dzień dzisiaj :D xD Cały wolny czas po szkole na boisku <33 Ohh Yeaa !
Mówie wam , ale mam pomysł na następne opowiadanie...<3 będzie o Marco :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak! Następne opowiadanie! Na pewno będę czytać! Zacznij jak najszybciej! Co do rozdziału Paweł dobrze się zachował! Cieszę się że jest już wolna :) A co do dziewczyn... to brak słów! Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zajrzyj do mnie :) Mile widziany komentarz! :)
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-45.html
świetne :P
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zawsze *.* <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-33.html wpadniesz ? ;)
co tu dużo gadać : cudo po prostu i tyle <33
OdpowiedzUsuńuwielbiam to !
czekam na kolejny rozdział i opowiadanie *.*
Świetne i znowu mogą być razem ;D
OdpowiedzUsuńhttp://two-love-one-life.blogspot.com/
Cudowny rozdział jak zawsze! :D Masz talent! ;) A ten Paweł nie jest wcale taki głupi :D :D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://zdjecie-z-marco.blogspot.com/
Właśnie chcialam żeby ten Paweł był spoko :D
UsuńOhhh dziękuje Ci *.*
Twój blog jest świety ! <33