czwartek, 28 marca 2013
Rozdział 31.
Marcin i Robert byli strasznie zaniepokojeni zniknięciem Elizy. Jednak nie mogli nic na to poradzić . Nie wiedzieli nawet gdzie jej szukać . O 7 nad ranem wszyscy wrócili do domu Wasyla. Wszyscy oprócz Elizy. Łukasz siedział cicho w salonie ze schowaną twarzą w dłoniach . Nagle wybuchł złością
-Kurwa nie mogliście poweidziać jej prawdy ?!
-A co miałem jej powiedzieć ? Hej Eliza , Pewna kobieta się mnie uczepiła i nie dawała żyć mojej Gosi . Tak więc powiedziałem jej o waszym przyjeździe ?! To miałem powiedzieć ?
-Nie..-westchnął zły.-Mogłeś chociaż powiedzieć , że poszedłem załatwić z nią pewną sprawę.
-Myślisz ,że by uwierzyła ?
-Może . A teraz jesteśmy w czarnej dupie ! Tyle ci powiem !
-Jejciu , przecież się nie rozpłynęła , przyjdzie.
-Ona mysli ,że ją zdradzam , idioto !
-Zadzwoń do niej ... nie wiem.
-Myślisz ,że odbierze ?
-Warto spróbować .-odezwała się Agata.
-Masz racje ... ale daj Twój telefon.
-Masz.
***
Eliza wstała przed 8 . Leżała na łóżku i myślała o zdarzeniu . Sama nie wiedziała co ma zrobić . Nie wiedziała czy wierzyć swojemu narzeczonemu. Miała pewne zastrzerzenia , choć w głębi duszy była pewna , ze Łukasz nie okłamałby jej. Chciałaby wziąść z nim ślub , mieć dzieci i tworzyć szczęśliwą rodzinę .Czy to możliwe jeżeli na każdym kroku coś się komplikuje ? Z zamyśleń wyrwał ją dzwonek telefonu. Spojrzała na ekran i zobaczyła , że dzwoni Agata. Domyśliła się ,że to Łukasz , ale cóż , pomyślała ,że odbierze. Nie będzie się zachowywać jak dziecko.
-Halo?-odezwała się smutnym głosem.
-Elizka ! Kochanie ! To nie tak ! Ja ci wszystko wytłumaczę , tylko przyjdź do domu Marcina.
-Łukasz , nie chce mi się słuchać , Twoich tłumaczeń. Powiedz tylko czy mnie zdradziłeś.
-Nie ! Eliza ! Nigdy !
-Okej , wierze ci. Wiem ,że nie okłamałbyś mnie.
-Czyli wrócisz ?
-Nie sądzisz ,że tego wszystkiego jest za wiele?-zaczęła płakać.-Za każdym razem , kiedy zaczyna nam się układać , pojawia się jakaś osoba i wszystko pieprzy . Może poprostu nie jesteśmy sobie pisani ...
-Eli , nie płacz i nie gadaj głupstw ! Ja cię kocham ! Kocham nad życie !
-Wczoraj mnie kochałeś , dziś mnie znienawidzisz...
-Czy ty siebie słyszysz ? Nigdy nie przestanę Cię kochac ... jesteś dla mnie wszystkim !
-Daj mi trochę czasu , muszę ochłonąć ...
-Powiedz w gdzie jesteś.
-W hotelu.
-Jakim?-dociekał.
Usłyszał jedynie dźwięk , informujący o tym ,że Eliza się rozłączyła. Łukasz nie wiedział co ma zrobić . Wiedział ,że to jego wina . Ale było już za póżno na gdybanie.
-Jest w hotelu..-wydukał.-Chyba dała mi do zrozumienia ,że to koniec...
-Nie mów ,że się poddajesz....-odezwała się Sandra.
-Wyglądam na kogoś , kto odpuściłby kobiecie , która jest dla niego wszystkim ?
-No wyglądasz.-stwierdziła Ania.-Siedzisz na kanapie , masz minę zbitego psa i jakoś nie widać emocji ... Wstawaj i idź szukać Elizy !
-Ale gdzie ?!-zapytał bezradnie.
-Jest w hotelu tak ?
-Tak.
-Wyszła o 1 w nocy , tak ?
-Tak .
-Czyli jest w hotelu Ibis.
-Skąd wiesz ?
-To jedyny całodobowy hotel w mieście.-wyjaśniła narzeczona Roberta.
-Kurde , dzięki wam... idę do niej !
-Idź i nie waż się wracać bez niej !- rozkazała Agata.- A wy chłopaki jeszcze oberwiecie...
-Za co ?!-odezwali się wspólnie.
-Moglibyście powiedzieć , a nie ...
-Dobra , to nasza wina.-odezwała się Gosia .-Ta dziewczyna nie dawała mi żyć. Wysyłała smsy , maile , listy ... miałam dosyć.
-Gosiu to nie twoja wina ..
-Tylko moja , bo jestem taki zajebisty ! -starał się rozładować atmosfere Wasyl.
-Zamknij się Marcin ! -Wojtek uderzył kolegę w głowę.
***
Łukasz wybrał się do hotelu . Droga do niego zajęła mu niecałe 15 minut . Doszedłby szybciej , tylko co 100 metrów musiał rozdawać autograły , robić zdjęcia z fanami. Piszczek wszedł do środka budynku i skierował się do recepcji.
-Przepraszam , w którym pokoju przebywa pani Eliza Skalska ?
-Nie wiem ,czy mogę podać panu taką informacje .
-Jestem jej narzeczonym .
-W takim razie chyba mogę.-pani otworzyła wielką liste hotelowych gości.
-Pokój 239 , trecie piętro .
-Dziękuje .-ukłonił się i pobiegł na górę.
Przez całą drogę , myślał co ma powiedzieć swojej ukochanej. Nie wiedział , co jej powiedzieć. Przed drzwiami do pokoju z numerem 239 , stanął jak wryty i nawet nie mógł się ruszyć... Co miał jej powiedzieć ?
_________________________
Miłego dnia :*
Pozdrawiam ;)
PS. Już 31 ;ooo <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny *.* Mam nadzieję, że Eliza wybaczy Łukaszowi :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Eliza i Łukasz dalej będą razem! Nie rozdzielaj ich, proszę!
OdpowiedzUsuńOgólnie wspaniały rozdział jak zawsze, czekam na następny :)
Pozdrawiam <3
Fantastyczny rozdział <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będą razem, Eliza musi dać mu jeszcze jedną szansę :)
przecudowny rozdział !! nie mogę doczekać się kolejnego !
OdpowiedzUsuńpozdzrawiam <33
niech otwiera te drzwi i się tłumaczy ! musza być razem no !
OdpowiedzUsuńgenialny rozdzial ;)
Genialny!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny!
Zapraszam przy okazji do mnie :) NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-56.html
Super <3 czekam na ich ślub !
OdpowiedzUsuńOla.
Oni muszą być razem!! Są dla siebie stworzeni! ;) Ja chcę już ich ślub *.* :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam <333
Rozdział cudowny jak zawsze. Oni muszą być razem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: lenka-borussia-story.blogspot.com komentarze są mile widziane
Wreszcie nadrobiłam! Jeny niech oni będą razem! Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na http://m-i-marianna.blogspot.com/