niedziela, 17 marca 2013
Rozdział 22.
Była 8.00 . Zadzwonił dzwonek do drzwi. Eliza i Łukasz nadal spali i raczej nie mięli ochoty wstawać. Jednakże ktoś dobijał się do drzwi. Wkurzona Eliza wstała z łóżka i nałożyła na siebie koszulę Łukasza która leżała gdzieś w korytarzu. Ogarnęła nogą resztę ubrań i ruszyła do drzwi. Otworzyła je z nadzieją , że to któych z chłopaków . Ku jej zdziwieniu w drzwiach stała... ciocia Irenka ! Eliza nerwowo zaczęła zapinać guziki koszuli.
-Ciocia ? Co ty tu...
-No jak co ? Mówiłam ,że przyjadę , więc jestem.-spiorunowała ją wzrokiem.
-Ale ... dobrze , wiejdź ciociu.-otworzyła szerzej drzwi.-Przepraszam , za bałagan , ale dopiero od ciebie wróciliśmy ..-zaakcentowała całe zdanie.-Rozgość się , a ja pójdę się ubrać i zbudzić Łukasza.
-Dobrze.-rzekła.
Eliza szybkim krokiem popędziła do sypialni , zbierając z podłogi ubrania po wczorajszym baleciku. Weszła do sypialni , gdzie zobaczyła Łukasza , który śpi z uśmiechem na twarzy . Aż szkoda jej było go budzić , jednak musiała.
-Łukasz , Łukasz , wstawaj .-zaczęła nim potrząsać.-Łukasz !
-Mam wolne...daj spać , kobieto.-nakrył poduszką , swą twarz.
-Ale , Łukasz ! -nie dawała za wygraną.-Ciocia Irenka , przyjechała .-obawiała się jego reakcji.
-CO?!- skoczył na równe nogi.-Żartujesz ? Błagam powiedz , że żartujesz ! -zrobił bezradną , przerażoną minę.
-Niestety nie , siedzi w salonie i czeka na nas.-oświadczyła .
-No chyba się popłacze ! Idę biegać .-odwrócił się i zabrał telefon z komody .-Zadzwonie do chłopaków , a ty się urzeraj z Irenką.-zrobił przebiegłą minę.
-Nie , nie , nie ! Zostajesz ! -rozkazała.
-No dobrze..-ustąpił i poszedł po ubrania do garderoby.
Po 30 minutach zeszli na dół , gdzie zobaczyli ciocię Irenkę , przygotowującą śniadanie . Przywiozła ze sobą , chyba cały Carefour. Łukasz zaklnął w duchu i obiecał sobie ,że przecierpi obecność wścipskiej i denerwującej ciotki.
-Dzień dobry .-przywitał się najładniej jak umiał.
-Dzień dobry .-odpowiedziała mu z mniejszym entuzjazmem.-Robię śniadanie , siadajcie. -podała posiłek na stół.-Pomyślalam ,że nie będziecie mięli co jeść .
-Ciociu , nie przesadzaj ..-błagała Eliza, która była rozbawiona postawą Łukasza.
Tak więc zjedli śniadanie i zaczęli rozmawiać z Ireną , która akurat dzisiaj była bardzo rozmowna . Opowiadała co się działo przez tą niecałą dobę , kiedy Elizki i Łukasza nie było w Polsce.
-A jeśli można wiedzieć , na ile przyjechałaś , ciociu ?-zapytała Eliza patrząc jak Łukasz mamrocze coś pod nosem.
-Nie wiem ... nie zastanawiałam się na tym.-odparła i spojrzała na rozkojarzonego Piszczka.-Łukasz, cos nie tak ?
-Nie , nie skąd.-zaprzeczył.-Po prostu stresuje się , ponieważ od poniewdziałku zaczynam treningi.
-Aaa, no to jeszcze bardziej zobowiązuje mnie to do tego , że muszę zostać.
-Ciociu ! Ja sobię doskonale dam radę ! -powiedziała pewnie Eliza. -O Łuki , telefon dzwoni .
-Ah , pójdę odebrać.-ruszył na górę . Spojrzał na wyświetlacz telefonu. Dzwoniła jego była żona. -No tak ! Tego mi jeszcze brakowało ! -pomyślał.
-Haloo ?-odebrał.
-Cześć , Łukasz.-usłyszał w słuchawce.
-O co chodzi ?
-Przeprowadzam się do Niemiec . Stwierdziłam , że Sara musi mieć ojca. Poza tym cały czas mi mówi ,że chce do taty.
-Naprawdę ?!-ucieszył się.
-Tak.
-Kiedy ? A gdzie będziecie mieszkać ?
-Za tydzień , już będziemy w Essen. Będziemy tam mieszkać.
-Ah , to dobrze . Niedaleko Dortmundu.-stwierdził.-Dzięki , za informacje , ale musze kończyć Pa.
-No dobrze , jeszcze raz przepraszam Łukasz . Cześć.
-Malwina... nie przepraszaj , bo nie chce mi się tego słuchać . Wiesz dobrze , że ci wybaczyłem. No teraz to już naprawdę spadam . Do zobaczenia !
-Hej.-rozłaczyli się.
Łukasz zbiegł na dół z uśmiechem na twarzy . Zobaczył kwaśną minę Elizy i ciotkę , która była iście spokojna.
-Coś ty taki wesoły ?-zapytała Eliza.
-Malwina przeprowadza się do Essen. -powiedział zadowolony.
-Jej! Świetnie !-ucieszyła się dziewczyna , która była szczęśliwa , że Łukasz będzie mógł częściej spotykać się z córką.
-Kto to Malwina ?-zaciekawiła się jak zwykle wścipska ciocia .
-Matka dziecka Łukasza , jakże i moja była przyjaciółka i żona Łukasza.-objaśniła uroczyście .
-Jak ? Jak ? Yyy...-westchnęła.-Teraz po prostu nalegam , abyście spali w osobnych pokojach .
-Co proszę ?- spytał Łukasz.
-Ciocia Irenka , uparła się , abyśmy do ślubu ze sobą nie spali. -wyjaśniła z przekąsem.
Łukasz chciał wybuchnąć śmiechem ... lub krzykiem . To było dla niego niedorzeczne . Lubił ciocię Irenkę , bo to dobra kobieta , ale żeby aż tak ingerować w ich życie ... w życie dorosłych ludzi ? Postanowił jednak przemilczeć to i udać się w swoją stronę , jaką była kanapa w salonie. Usiadł na niej wygodnie i zaczął oglądać powtórkę meczu Barca-Real.
Eliza przysiadła się do niego .
-Niedługo pojedzie.-wyszeptała.-A jeśli nie to my uciekniemy do Reus'a.-zaśmiała się .
-Świetny plan ! -przyznał.-Nosz cholera jasna Ozil , jak podałeś ! -krzyknął na cały dom .
-Ty zrobiłbyś to lepiej .-zmierzwiła chłopakowi włosy. W tej samej chwili do salonu przyszła ciocia Irena.
-Łukaszu , proszę cię , abyś nie klnął w domu .-zwróciła mu uwagę.
-Przepraszam , proszę pani.-zagryzł zęby.
Tego było już za wiele ... we własnym domu , nie może sobie krzyknąć ?! No dobra , postara się to znieść . Wkońcu to ciocia , jego ukochanej.
Naszedł wieczór. Eliza poszła wziąść prysznic . Przebrała się w pidżamki i zeszła na dół, aby pokazać cioci pokój. Pokój gościnny znajdował się obok łazienki. Bardzo przytulny i ładnie urządzony. Ciocia chwilę protestowała , ale po chwili zgodziła się na mieszkanie na dole.
Eliza miała spać w sypialni , a Łukasz w pokoju obok. Mężczyzna jednak zignorował nakazy Ireny i poszedł spać do swojej sypialni. Zasnęli razem.
_____________________
Miłego dnia :**
Pozdrawiam :**
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetne !! uwielbiam to !!
OdpowiedzUsuńkocham czytać twoje opowiadanie ! masz taki talent że podziw *.*
zapraszam do mnie http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
Niesamowite, jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! *.*
Pozdrawiam ;3
Szczerze ? Kiedyś podobało mi się to co piszesz... teraz to jakieś takie bzdury. Nie podoba mi się. Zmieniłaś się nie do poznania. Przecież tamte blogi były takie fajne... a to ? Może skup się na jednym opowiadaniu , a nie dwa na raz jakbyś była jakimś Stanisławem Lemem. Dla mnie to trochę shit. ://
OdpowiedzUsuńOkej , każdy ma swoje zdanie . spoko. Ale jest różnica między wygłaszaniem swojej opinii , a obrażaniem kogoś.
UsuńRozumiem ,że komuś moze się to nie podobać...ok. Ale nie myśl ,że przez ciebie przestane pisać ! Co to to nie !
Nie zgadzam się z powyższym komentarzem, uważam, że wszystkie Twoje blogi są świetne, a to opowiadanie jest po prostu bardziej życiowe, a nie takie wymyślone jak inne. Mi się podoba i to i drugie Twoje opowiadanie :* Pisz dalej i się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super ;) Czekam na kolejny i zapraszam do mnie :
http://krok-w-strone-lepszego-zycia.blogspot.com/
Zgadzam się z Moniką ;) Nie przejmuj się takimi wrednymi ludźmi :)
UsuńHahah ciocia Irenka <3 haha
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z tym że ten blog jest beznadziejny!
Jest wręcz zajebisty! To co piszesz jest świetne w każdym calu, masz talent i powinnaś go bardzo dobrze wykorzystać. Nie każdy dostaje takie talent jak ty! Ja go na przykład nie dostałam... Pisz opowiadanie i nie zwracaj uwagi na takie komentarze! To są same bzdury i tyle!
Rozdział świetny! Czekam na kolejny!
Zapraszam do mnie :) Komentarz mile widziany! NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-51.html
ciocia Irenka rozwala system!
OdpowiedzUsuńi nie zgadzam się, że to opowiadanie to jakiś shit. czytałam twoje wcześniejsze i obecne opowiadania i każe jest od siebie różne, no ale przecież o to w tym wszystkim chodzi. Uwielbiam to jak piszesz i nie zmieniaj nic w tym. :D
Ciotka Irenka jest mocna xD
OdpowiedzUsuńMi się podoba twoje opowiadanie ;) Jest świetne i powinnaś pisać więcej! :D
Takie jest moje skromne zdanie xd
To jest zajebiste! Rozumiesz? Słuchaj mnie, a nie jakiś bzdurnych komentarzy od tej hejterki, bez urazy dla innych hejterów xD :) Kocham to opowiadanie <33 I tak ma być! :D
Tak wiem, powinnam się leczyć, ale nie mam na to czasu, zdrowia i pieniędzy.. :D
Upss.. Trochę się rozpisałam.. :p
Wiesz , czytam Twój komantarz i śmieje się do monitora :D hahahha poprawiłaś mi humor <3 Nie mam zamiaru przestawać pisać , przez jakąś osóbkę ... pff . Tak , jak wcześniej wymieniony Stanisław Lem powiedział ''dzięki internetowi dowiedziałem się ile jest idiotów .'' Dziękuje za miłe słowa ! Na pewno nie będę przestawać pisać , bo jakaś zakompleksiona dziewczynka mi napisze ,że moje opowiadanie to shit !
UsuńDziękuje !
ciotka Irenka jest the best. xd
OdpowiedzUsuńsuper rozdział . :)
zapraszam do siebie http://to-co-kocham-bvb.blogspot.com/
Nie no ciotka Irenka daje czadu xD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i czekam na kolejne :*
U mnie nowy rozdział ;) http://dortmundczycy.blogspot.com/2013/03/9wizyta-u-lekarza.html