Na początek , chcę podziękować Wam za to ,że mnie wspieracie ! Dziękuje Isabell Błaszczykowska <3 Dziękuje Monika Goetze ! I wszyskim , którzy są ze mną i czytają to . <3
*Następnego dnia Eliza wstała z doskonałym humorem . Wzięła ubrania i poszła się odświeżyć i ubrać. Gdy ciocia zobaczyła Elizę na nogach od razu zawołała ją na śniadanie. Dziewczyna zapewniła ,że zaraz przyjdzie tylko obudzi Łukasza. Wróciła do pokoju i zobaczyła słodko śpiącego ukochanego. Nie chciała go budzić , ale musiala się jakoś odegrać , za to ,że to on zawsze ją budzi , kiedy ta ma najfajniejsze sny. Siadła obok niego i zaczęła go szturchać . Nie reagował , więc połaskotała go po szyji . On tylko poruszył się i znowu znieruchomiał. Eliza zaśmiała się pod nosem. Nachyliła się nad nim i zaczęła go całować . Ten od razu się przebudził i odwzajemnił pocałunek .
-Wiesz ,że nie spałem ?-zapytał uśmiechnięty.
-Cwaniaku.-zaśmiala się.-Chodź na śniadanie .
-Dobrze już wstaję.-podniósł się z łóżka i ruszył do łazienki , aby się ogranąć.
Piętnaście minut później siedzieli już przy stole . Ciotka Irenka przygotowała pyszne śniadanie , bo w sumie gotowanie było jej pasją i hobby . Była właścicielką restauracji . Dlatego więc nie narzekali na brak pieniędzy. Co innego matka i ojciec Elizy . Oni chyba chcieli przegrać swoje życie . No cóż .
-Dzisiaj idziemy do babci i do Arka .-oznajmiła matka Arka.
-O wspaniale ! -ucieszyła się Elizka.-Musisz poznać moją babcię . Jest zajebista ! -zwróciła się do Łukasza.
-Oh , juz nie mogę się doczekać.-zaśmiał się Łukasz.
-Ale musimy wstąpić do sklepu , bo wzięłam za mało ubrań.-powiedziała z uśmiechem na twarzy Eliza.
-Jak zwykle z resztą .-żartował jej chłopak .
-Pójdziemy ?
-Z tobą mogę iść nawet do piekła.-popatrzył w jej duże oczy.
-No zakochani są tacy uroczy ! -zachwyciła się ciocia Irenka.-Pamiętam jak my ze Stasiem mięliśmy po 25 lat ...ahhh...
-zaczyna się.-westchnęła cicho Eli , a ciotka kontynuowała opowieść .
-Ale ty mój drogi , nie idziesz na zakupy .-zwróciła się do Łukasza.-Idę ja i Elizka .-uśmiechnęła się.
-Ooo fajnie , nikt nie będzie marudził ,że nogi go bolą ! -ucieszyła się dziewczyna.
-No fakt.-przyznał Łukasz.-To ja może coś porobię z panem Stanisławem.
-O tak , synku.-zaśmiał się pan Stanisław.-Pojedziemy pograć w Paintball.-i wszystko wyszło na jaw ! Wujek Stasiek , to szalony mężczyzna w średnim wieku .
-O , będzie ciekawie.-uśmiechnął się Piszczek.
-Wujku , tylko Łukasz ma przyjechać w stanie nienaruszonym .-zaznaczyła Eliza.
-Już ty się o nic nie matrw , mała.-odparł wujek.-Wiesz... zabierzemy , pana Sławka i twojego kuzyna Tomka , żebyśmy się nie nudzili.
-Dobra , ale uważaj na siebie kochanie.-zwróciła się do swojego ukochanego.
-Jasne , skarbie .-pocałował ją w policzek.
-To jak , my idziemy na zakupy , a wy pograć ?-upewniła się ciocia.
-Tak , a później razem pójdziemy do babci i Arka.-wyjaśnił wujek Stasiek.
Po zjedzonym śniadaniu , wszyscy mięli iść w swoją stronę .
-To my idziemy !-zakomunikowała ciocia.
-Oooo , Eliza zaczekaj , przecież nie wzięłaś sobię pieniędzy ! Masz kartę .-podał swojej dziewczynie kartę kredytową.-Baw się dobrze .-pocałował ją w czoło.
-Ty również misiaku.-powiedziała i odwróciła się w stronę cioci.
-Elizka , szoruj oddać to Łukaszowi . Dzisiaj ciocia płaci ! -zaśmiała się szaleńczo.
-Oj tam , wezmę na wszelki wypadek.-uśmiechnęła się do cioci i razem wyszły z domu.
Podczas chodzenia po sklepach , do Elizki zadzwonił Marco . Przeprosiła ciocię ,odeszła i odebrała komórkę.
-Hej Marco ! -przywitała się.
-Hej Elizka ! -usłyszała .-Dzownię , ponieważ poznałem pewną dziewczynę i ona jest zajebista , tylko nie wiem ...
-Jak zagadać ?-domyśliła się.
-Tak...onieśmiela mnie .
-Hahaha , Reusy zakochany ! -zaśmiała się.
-Nie śmiej się , tylko mi pomóż.
-Teraz nie mogę , jestem z ciocią na zakupach .-wyjaśniła.-Wejdę wieczorem na Skype , to pogadamy .
-Okej , kocham cię Elizka , oczywiście po przyjacielsku .-zaśmiał się -Pozdrów Łukasza ! Do usłyszenia !
-Też cię kocham ! -również się zaśmiała.-Okej .Pa.
Rozłączyła się i chciała wrócić do cioci , która jak się okazało stała obok niej .
-Kto dzwonił ? -spytała.
-Marco . Marco Reus.-wyjaśniła.
-Kim jest dla ciebie ?
-Przyjacielem ! -usmiechnęła się.
-Przyjacielom , się mówi , że się ich kocha ?- zmrużyła oczy.
-Ciociu , od kiedy ty znasz Niemiecki ?
-Od zawsze , kochanie , ale nie zmieniaj tematu.
-Ale coś nie tak ?
-Zdradzasz Łukasza ?
-Ciociu ! Co , ciocia ogłupiała ?! Marco to mój przyjaciel , a my tak się do siebie zwracamy .
-No dobrze , dopytam się Łukasza...-westchnęła.
-Dobijasz mnie ciociu..-powiedziała osiemnastolatka.
-Taka moja rola.-zaśmiała się.-Wybacz , ale nie mogę pozwolić , żeby coś wam nie wyszło.
-Dzięki , za troskę , ale dam radę.
-Koniec tematu , chodźmy do innego sklepu .-ciocia złapała Elizę za rękę i zaprowadziła do jakiegoś sklepu z sukienkami.
*
Tym czasem Łukasz biegał po lesie i strzelał się z innymi męzczyznami farbą . Ubawił się jak dziecko . Po zabawie wszyscy udali się na piwo . Szli w kierunku do ulubionego pub'u pana Sławka .
Podążali ulicą. W pewnym momencie Łukasza zauważyła grupka fanek , które od razu prosiły o autografy i zdjęcia z idolem . Piszczek , chętnie spełniał prośby fanek . Uwielbiał uszczęśliwiać innych . A najważniejsze ,że one tak bardzo cieszyły się ze zwykłego podpisu . Stał tam z 30 minut , a pozostali mężczyźni patrzyli na niego ze zniecierpliwieniem .
-Łukasz ! Chodź chłopaku ! -krzyknął oan Sławek.
-No , jemu się tak na piwo śpieszy.-pomyślał Piszczek.Niech pan poczeka ! Muszę podpisać !
Łukasz jeszcze chwilę odpowiadał na pytania fanek i po prostu wdał się z nimi w konwersację , która bardzo mu się spodobała . Dziewczyny były bardzo mądre i widać było ,że znają się na piłcę nożnej. Wujek Stasiek , pan Sławek i Tomek , byli tak znudzeni patrzeniem na Piszczka , że zostawili go w srodku miasta , a sami poszli do pub'u.
Łukasz to olał . Pomyślał ,że nie będzie się uganiał za mężczyznami , którzy nie mogą chwili poczekać . Łukasz się wkurzył . Postanowił ,że pogada sobie jeszcze ze swoimi fankami . Były strasznie sympatyczne . I ogólnie , rozmawiały jedynie o piłce , a nie o wyglądzie piłkarza . Poszli do kawiarni , gdzie zamówili sobie kawę i kontynuowali rozmowę o swojej pasji.
Piszczek nie zdawał sobie sprawy z tego , że kuzyn Elizy robi mu zdjęcia zza okna kawiarni.
____________________________
Mamy już 19 rozdział ! Booom ! Jak ten czas szybko leci.. <3Jeszcze z 6 rozdziałów , góra 10 i chyba będę kończyć tego bloga. Wiem , że moje opowiadania są krótkie , ale już tak mam :D Następne będzie dłuższe. Będę pisać jedno i skupię się na nim , tak aby bylo lepsze niż te bzdury :>Pozdrawiam :**
kocham to jak piszesz <33
OdpowiedzUsuńmogłabym czytać twoje opowiadania w kółko ;)
świetne, świetne i jeszcze raz świetne ! <33
Kocham twoje opowiadania <33
OdpowiedzUsuńZajebiście piszesz i ogólnie jesteś bista :D
Czekam na następny <3 ;3
super :P
OdpowiedzUsuńOjoj nie ma za co kochana, jesteś zajebista to nic dziwnego, że każdy czyta Twoje opowiadania i stara się Cie wesprzeć ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudo ;) Czekam na kolejny .
I pamiętaj zawsze do przodu ! ;*
Rozdział cudowny jak zwykle :) Nie masz za co dziękować każdy czyta Twoje opowiadania bo są świetne, no i jesteś super więc każdy chce Cię wesprzeć ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział ;*
I pamiętaj zawsze do przodu ;)
Świetne jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :*
Zajebiste tyle ci powiem! :D Uwielbiam twoje opowiadania, one naprawdę wciągają *.* Kolejne też będę czytać! Masz moje słowo! ^^
OdpowiedzUsuńZajebisty! Kocham! Dawaj następny!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie :) NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-49.html