sobota, 30 marca 2013
Rozdział 32.
Czuł się podle , sam nie wiedział od czego ma zacząć swoje wyjaśnienia . Wydawało mu się ,że cała jego przyszłość stoi teraz pod dużym znakiem zapytania . Przecież miało być tak pięknie ... mięli wziąść ślub , mieć dzieci . A teraz ? A teraz dzielą ich drzwi , które mogą wydawać się kilometrową przepaścią. Po pewnym czasie obważył się zapukać do drzwi . Chwila niepewności i dopiero po napiętych 30 sekundach dostrzegł iż drzwi hotelowe się otwierają , a raczej są otwierane przez Elizę.
-To ty ...-powiedziała cicho . Na jej twarzy można było dostrzec lekki uśmiech . Ona za wszelką cenę próbowała mieć pokerową twarz , nie chcą zdradzić Łukaszowi , że ogromnie cieszy się z jego przyjścia.
-Mogę ? -zapytał wchodząc do pokoju .
-Wejdź.-rzekła oschle , opierając się o komodę .
-Wyjaśnie Ci to wszystko.-powiedział próbując złapać z nią kontakt wzrokowy.
-Słucham ... -usiadła na hotelowym łóżku.
-Pewnie myślisz ,że cię zdradziłem ... NIE ! To trochę zawiła i niezrozumiała przez większość , sprawa.
-No powiedz! Chcę wiedzieć wkońcu co to za dziwka .-mówiła beznamiętnie , choć z szczyptą goryczki w głosie.
-Nie przerwyaj , tylko słuchaj.-poprosił , ogarniając kosmyk włosów z jej twarzy.- Poszedłem z tą kobietą na parking , aby dać jej pieniądze . Po co ? Po to aby już nie pisała Ci już tych pieprzonych smsów.Nie myśl ,że ona uczepiła się tylko nas ... nie . Ona to laska w stylu groupies , z tą różnicą ,że ona poluje na piłkarzy. Gośka miała przez nią piekło , dlatego Marcin powiedział tej furiatce ,że przyjeżdża Łukasz Piszczek ... wtedy zaczęła przesiadywać pod oknem naszego pokoju ... -tłumaczył się , biorąc co kilkanaście sekund większy oddech.
-Jeszcze nigdy nie słyszałam dziwniejszej historii , dziwie się że coś takiego miało miejsce...
-Nie wierzysz mi ?
-Wierze. Przed chwilą dzwonił do mnie Wojtek i powiedział dokładnie to samo co Ty.
-I co teraz ? -zapytał niepewnie , patrząc jej w oczy.
-Nie wiem , mam mętlik w głowie.
-Wyobraź sobię , że jestem taką kulą ziemską... mam dwie półkule . Jeżeli jedna odejdzie , to czym będzie ta druga ? Niczym . Tak samo jest ze mną . Jeżeli się rozstaniemy , będę tylko pustym w środku piłkarzykiem. Rozumiesz ? Jesteś częścią mnie .
-Łukasz tylko tyle , że ja nie chcę się z tobą rozstawać . Kocham cię , ale obawiam się że nie damy sobie rady . Cały czas przeszkody stają nam na drodze do szczęścia...
-Obiecuje Ci ,że już więcej nic nas nie rozłączy . Będziemy najszczęśliwszą parą na świecie . -uśmiechnął się do niej.- Teraz naprawdę zrozumiałem ile dla mnie znaczysz .
-Przytul mnie .-rzekła entuzjastycznie , uśmiechając się . Nikt nigdy nie mówił jej tak pięknych słów , jakie teraz powiedział jej Łukasz . Zrobiło jej się ciepło. Po raz kolejny uwierzyła w związek jej i Łukasza.
Problemem Elizy było to ,że zbyt szybko przestawała ufać , nawet wtedy kiedy nic nie jest pewne ona wymierzała wyrok bez kompletnych dowodów. To jest emocjonalna rana , która jest ceną za bycie niezależną i samodzielną nastolatką . Nie miała wyboru. Jakoś musiała sobie radzić.
Łukasz zaś , za wszelką cenę próbował przestać myśleć o ciągłym braku zaufania ze strony Elizy . Nie należy zastanawiać się nad problemem ,lecz na jego rozwiązaniem . Tak więc Łukasz z każdą chwilą buduje zaufanie Elizy , które w ułamku sekundy może się zburzyć . Tak , też było tym razem .
- Ufasz mi ? Nigdy bym cię nie okłamał...
-A czego mnie uczysz ? '' Jeżeli kogoś kochasz , zaufaj mu i nie przestawaj ufać z błachych powodów'' .-uśmiechnęła się i pocałowała swojego narzeczonego w policzek. On odwzajemnił gest .
-Idziemy stąd.-zarządził Łukasz wstając z łóżka.- Na chwilę do Marcina i do domu.
-No wkońcu w domu...-ucieszyła się.-Przepraszam Cię za zamieszanie ... nie chciałam cię stracić.
-Nie stracisz. Będziemy razem do końca. Kocham Cię.
-Dziękuje ,że po mnie przyszedłeś. Też cię kocham i nie wytrzymałabym kolejnej nocy bez ciebie.
-Bo o Ciebie walczyłbym do samego końca. -pocałował ją namiętnie , po czym wyszli z hotelowego pokoju i skierowali się prosto do recepcji. Łukasz zapłacił za noc w hotelu i we dwójkę ruszyli do domu Marcina . Mięli nieugiętą nadzieje ,że nikt nie będzie o nic pytał. Nie chcieli się im tłumaczyć .
*
Dotarli do domu Wasilewskiego i po cichu wślizgnęli się do środka. Dostrzegł ich Kuba , który właśnie wychodził z kuchni z pełną torbą popcornu i dwoma litrami coli.
-Pogodzeni ? - na jego twarzy jak zwykle widniał uśmiech.
-Tak .-Eliza się uśmiechnęła.-Pójdę do dziewczyn.
-Spoko.-odprowadzali ją wzrokiem.-Ciężko było ?
-Można powiedziec... ważne ,że się pogodziliśmy.
-Też się ciesze ... nie wyobrażam sobie Ciebie bez niej .
-Ja też jakoś nie. Ważne ,że już jest dobrze.-rozmawiali stojąc w kuchni.-Kiedy wracamy ?
-Wydaje mi się ,że dzisiaj wieczorkiem. Popołudniu znaczy.-zaśmiał się.
-Okej . Chodźmy do tych ćmoków.-zaśmiali się i razem udali się do salonu.
_______________
Chciałabym życzyć Wam wszystkiego co najlepsze w święta Wielkiej Nocy ! Szczególnie spokojnego i rodzinnego śniadania . Abyście spędzili te święta w zgodzie . Wesołych Świąt ! :*
A rozdział mi się nie podoba , ale cóż , każdy ma czasem gorsze dni :)
Pozdrawiam ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a mi się podoba i to nawet bardzo <33 jest cudowny jak zawsze ! również życzę Ci Wesołych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie <33
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
Rozdział jest świetny <3 Cieszę się, że Eliza i Łukasz wreszcie się pogodzili *_*
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci również Wesołych Świąt :*
świetne :P Wesołych Świąt :>
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze. Nareszcie sobie wszystko przemyśleli
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: lenka-borussia-story.blogspot.com
Jak ten rozdział może Ci się nie podobać?! Jest świetny! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, miło by było, jeżeli zostawiłabyś po sobie ślad w postaci komentarza :) oto link; http://wszystko-przede-mna.blogspot.com/
A mi się podoba! Super rozdział! :3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
cudowny, cudowny i jeszcze raz cudowny. :) Bardzo dobrze, że się pogodzili, bo było tak jakoś dziwnie.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji życzę wesołych świąt i zapraszam do siebie na nowy rozdział:http://robert-anna-story.blogspot.com/
Super! :) Świetnie że się pogodzili :D Uwielbiam <333 Nawzajem ci życzę! :]
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! :) Rozdział wcale nie jest nudny, jest świetny! świetny! Ty zawsze piszesz świetnie! Zawsze gdy tylko wchodzę na laptopa to sprawdzam czy czegoś nie dodałaś!
OdpowiedzUsuńTobie tez życzę, spokojnych i pogodnych świąt! I oczywiście smacznego jajka!
czekam na kolejny!
Zapraszam do mnie :)
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-56.html
oraz
http://miliscposwiecen.blogspot.com/2013/03/rozdzia-2.html
Bomba ! uwielbiam ten rozdział . jest super . i jeszcze te piękne określenia , wspaniale ;*
OdpowiedzUsuńMarta.
Mi się podoba :* Świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział.
genialne ;*
OdpowiedzUsuńOla.